Karczma Ankh-Morpork

Witaj strudzony wędrowcze

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Proszę wszystkich użytkowników o przedstawienie się w temacie powitalnym. Pozdrawiam, Admin

#16 2008-11-13 21:41:22

 tomir

Patrycjusz/ Admin

Skąd: Nie twój zasrany interes
Zarejestrowany: 2008-10-07
Posty: 159
Punktów :   
Imię z Neuro: Marty

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Zakończenie nawet fajne, choć może się wydawać że pod pewnymi względami poszedłeś na łatwiznę uśmiercając wszystkich bohaterów. Ale mimo wszystko: 8/10

Pozdrawiam

Offline

 

#17 2008-11-13 22:16:36

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Mort napisał:

Zakończenie nawet fajne, choć może się wydawać że pod pewnymi względami poszedłeś na łatwiznę uśmiercając wszystkich bohaterów. Ale mimo wszystko: 8/10

Pozdrawiam

Praktycznie cały czas był taki zamysł choć uświadomiłem sobie, że każda postać, która się pojawiła, umarła, dopiero na sam koniec ;] Oczywiście nie jest to jeszcze ostateczna wersja finalna, lekko spoilerując może oszczędzę Morr'a? Tylko niby po co?

W każdym razie wszelakie modyfikacje w treści będę zamieszczał oczywiście tutaj.

I niech wena będzie z wami wszystkimi
Anf

Ostatnio edytowany przez Anfarius (2008-11-13 22:18:48)


Graj, Muzyko!

Offline

 

#18 2009-01-12 20:23:21

Janush

Goblin

7790640
Skąd: Nora cioci
Zarejestrowany: 2008-12-19
Posty: 112
Punktów :   

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Po co go ocalać?? A no po to aby ktoś odkrył prawdę i doniósł o tym całemu światowi żeby go jeszcze bardziej dobić.
A poza tym fajne no i wielki plus za Browninga


"JESZCZE RAZ NADEPNIESZ NA TE POZIOMKI, A ZASADZĘ CI TAKIEGO KOPA W DUPĘ, ŻE WYLECISZ Z ATMOSFERY, KTÓRA NIE ZDĄŻY CIĘ SPALIĆ, MINIESZ STACJĘ ORBITAL, WPADNIESZ NA ŚWIAT DYSKU I JESZCZE ZDĄŻYSZ ZA KRAWĘDŹ SPAŚĆ, AŻ CIĘ KTOŚ W KOŃCU W NILFGARDZIE ODNAJDZIE!"

Offline

 

#19 2009-11-30 20:44:30

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Sto lat po kolejnym Chrystusie

Prolog

20 listopada 2011
Waszyngton
Godz. 13:43


    To był wspaniały dzień. Słońce świeciło jasno, ale nie uciążliwie, nie widać było żadnych chmur. Biały Dom stał spokojnie, jak stoi już od dawna, jako fundament, gwarant sprawiedliwości i niepodległości dla Stanów Zjednoczonych. Nie można wejść do środka od tak sobie. Wpuszczane są jedynie duże wycieczki, no i oczywiście ważne osobistości. Jeśli jesteś zwykłym szarym obywatelem, nie przepuszczą cię uzbrojeni, rośli ochroniarze w szytych na zamówienie granatowych garniturach. Nie przepuszczą cię tym bardziej, jeśli jesteś małym, jedenastoletnim chłopcem, w dodatku pochodzącym z państwa Izrael. Amerykanie boją się tego odcienia skóry, nie do końca ciemnej, ale już nie białej. Ciemnych włosów, białych szat. To najgorszy koszmar. Nawet pod postacią dziecka.
    Chłopczyk był właśnie tej karnacji, ubrany w białą szatę, z narzuconym czerwonym kubraczkiem. Na głowie miał jarmułkę, ale Amerykanie i tak przezwaliby go Arabem. Miał jedenaście lat, wraz z rodzicami był na długich wakacjach w Ameryce. Bardzo długich wakacjach. Właściwie już kilka lat. Tego dnia postanowili odwiedzić Waszyngton. Mieszkają wcale niedaleko, w małej wiosce. Chłopiec zgubił się rodzicom, ale wcale się tym nie przejął. Mąż jego matki nie był tak naprawdę jego ojcem i niespecjalnie się nim zajmował, matka natomiast była nadopiekuńcza i możliwość pobiegania bez jej nadzoru była dla chłopca błogosławieństwem. Swe kroki od razu skierował w stronę Białego Domu. Coś go tam prowadziło. Biegł raźno, odważnie w stronę bramy. Ochroniarze go obserwowali, ich stalowe, sztucznie nieruchome oczy śledziły go czujnie. Chciał między nimi przebiec gdy nagle zatrzymało go żelazne ramię. Jak kleszcze potężna dłoń zacisnęła się na jego ramieniu. Chłopiec zatrzymał się i zadarł głowę by dostrzec potężny, kwadratowy podbródek – Zjeżdżaj stąd, mały – powiedział podbródek niskim głosem – No, już cię nie ma! – Chłopiec zrobił zdziwioną minę, odwrócił się na pięcie i zrezygnowany odszedł od bramy. Odwrócił się jeszcze raz by zobaczyć białą budowlę. On chciał tylko pomóc.

24 grudnia 1999
Jerozolima
Godz. 23:13


    Hawa nie była nigdy nikim ważnym. Nisko urodzona, niezbyt zdolna, niczym nie wybijała się z szarej społeczności żydowskiej w świętym mieście Jerozolima. Pogrążyły jej opinię natomiast pewne wydarzenia, które miały miejsce w chrześcijańskie Boże Narodzenie, w ostatnie dni 1999 roku. Hawa jak zwykle wieczorem przystąpiła do modlitwy, można jej zarzucić wszystko, oprócz zaniedbywania modlitwy. Tyle, że jak zwykle modlitwa jest monologiem człowieka do boga, tak tym razem Hawa miała do czynienia z monologiem boga do niej. A przynajmniej tak jej się wydawało. Wyszła na ulicę – Miałam objawienie! – krzyczała – Urodzę syna! Mesjasza! – biegła przez miasto śmiejąc się i wykrzykując te słowa – Będę matką zbawiciela, tak mi powiedział bóg! – i z tego też powodu musiała opuścić miasto i kraj. Wyjechała do Ameryki. Na początku nie chciała zrozumieć, że musiała mieć przywidzenia. Dopiero później to do niej dotarło. Po 5 miesiącach od tego wydarzenia myślała, że wszystko wróciło do normy. Na jej nieszczęście, po dziewięciu miesiącach urodziła chłopca. Była dziewicą.

3 stycznia 2025
Jerozolima
Godz. 1:33


    Hawa siedziała przed telewizorem w swoim nowym mieszkaniu. Dostała je od syna na urodziny, było piękne, duże, zadbane. Zupełne przeciwieństwo tego, w czym przyzwyczaiła się żyć. Teraz jednak to wszystko nie miało znaczenia. Oglądała wiadomości, pasek na dole głosił „Tragiczna śmierć wokalisty” a spikerka ogłaszała – Około godzinę temu w domu należącym do grupy muzycznej „Apostolos” wykonujących rodzaj muzyki nazwany Nu-Christian Nu-Rock znaleziono ciało wokalisty tego zespołu, ukrywającego się pod pseudonimem artystycznym „Jezus Chrystus”. Policja do tej pory nie ustaliła prawdziwej tożsamości muzyka. Apostolos wykonywali muzykę bardzo kontrowersyjną, uważali się za nowych apostołów a wokalista wygłaszał, że jest nowym Jezusem. Dzięki docenianej przez wielu sztuce muzycznej zyskali wielu fanów, jednak jeszcze większą popularność przysporzyły im ich kontrowersyjne teorie. Policja nie chce ujawnić, jaka była przyczyna śmierci muzyka. Ofiara miała 25 lat. Przenosimy się teraz do naszego korespondenta na miejscu, który próbuje się czegoś dowiedzie…” Hawa wyłączyła telewizor. Płakała, ale wiedziała, że to się tak skończy. Wiedziała od samego początku. Ale takie było przeznaczenia, wola boska. Z nią się nie dyskutuje.

25 lipca 2023
Nowy Jork
Godz. 17:54


    Wszyscy muzycy biorą narkotyki. Szczególnie ci grający rock. Nawet ci grający jego chrześcijańską odmianę. Taka jest cena jaką się płaci za wstąpienie do ludzi tworzących muzykę. Musisz brać, bez prochów w świecie muzyki jesteś nikim. Trzy osoby wchodzące w skład zespołu Apostolos także brały. Brały na potęgę, wszystkiego. A grający na basie wokalista zespołu, pseudonim Jezus Chrystus, miał najlepsze odloty. Przynajmniej wszystkim się tak wydawało. Nie można takich teorii wymyśleć będąc normalnym. Ale tak naprawdę, to nie były prochy. A Jezus Chrystus wcale nie było pseudonimem.
    Koncert. Tłum szaleje, muzyka, śpiew. Po raz pierwszy zespół gra swój nowy kawałek „I’m alive!”. Wspaniały, kontrowersyjny. O to chodzi. Przerwa, Jezus staje przy mikrofonie – Tak, jestem Jezus Chrystus, żyję! Patrzcie na mnie, bo oto jestem! Stoją przed wami. Moi uczniowie, wstańcie i otwórzcie oczy! Ja jestem Jezusem! – Tłum wrzeszczy – Zbawię was wszystkich, cały świat! Zdradzę wam teraz prawdę, wszyscy kłamią! Są źli! To ja jestem prawem, prawdą i dobrem. Jedynym i słusznym! Jestem Jezusem, synem bożym! – tłum wrzeszczy. Nie słychać wystrzału. Muzyk pada na ziemię, biały podkoszulek zabarwia się na czerwono. Tłum wrzeszczy.

    Miesiąc później wyszła kolejna płyta zespołu, jednym z utworów był kawałek zatytułowany „Shot to me, pain is good” i była monologiem Jezusa o zamachu. Mówił, że cierpienie uszlachetnia, o nadstawianiu drugiego policzka, i o miłości do bliźniego. Powiedział, że wybacza zamachowcowi i pragnie się z nim spotkać.

    Rok później nikt już nie chciał organizować koncertów Apostolos. Wydawali jedynie płyty. Zgromadzili wokół siebie grono wyznawców i mnóstwo wrogów.

26 września 2026
Warszawa
Godz. 23:50


    Młody chłopak szedł ulicą, miał długie włosy, ubrany był w koszulkę Apostolos. Nad ranem znaleziono go martwego. Policja doszła do tego, że został ukamienowany. Dwóch nadal żyjących członków Apostolos nazwało go pierwszym męczennikiem. Już nie brali prochów. Uwierzyli w Jezusa.

9 lutego 2030
Rzym
Godz. 12:15


    Papież został zamordowany. W biały dzień. Jadąc przez Plac św. Piotra. Zastrzelony. Z bliska. Przez byłego perkusistę Apostolos. Zamachowiec chwilę potem popełnił samobójstwo. Kilka godzin później znaleziono ciało ostatniego członka zespołu, gitarzysty. Popełnił samobójstwo. Zapanował chaos.       

(Piszę od nowa, bo tak ;p)

Pozdrawiam
Anf


Graj, Muzyko!

Offline

 

#20 2009-12-01 19:45:49

 tomir

Patrycjusz/ Admin

Skąd: Nie twój zasrany interes
Zarejestrowany: 2008-10-07
Posty: 159
Punktów :   
Imię z Neuro: Marty

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Jedno słowo: SROGO!!!

Offline

 

#21 2009-12-01 19:49:02

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Dziękować, mam zamiar jeszcze trochę rozbudować prolog, przede wszystkim dodać obszerniejsze opisy. I tutaj pytanie do was, czy lepiej zostawić tak jak jest? Czyli akcja, akcja i jeszcze raz akcja czy lepiej trochę zwolnić?

Anf


Graj, Muzyko!

Offline

 

#22 2009-12-01 20:39:26

Janush

Goblin

7790640
Skąd: Nora cioci
Zarejestrowany: 2008-12-19
Posty: 112
Punktów :   

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Jest dobrze przynajmniej moim skromnym zdaniem. Zostań przy tym co masz, olej rozbudowę prologu i przejdź do sedna. Powodzenia przy dalszym tworzeniu


"JESZCZE RAZ NADEPNIESZ NA TE POZIOMKI, A ZASADZĘ CI TAKIEGO KOPA W DUPĘ, ŻE WYLECISZ Z ATMOSFERY, KTÓRA NIE ZDĄŻY CIĘ SPALIĆ, MINIESZ STACJĘ ORBITAL, WPADNIESZ NA ŚWIAT DYSKU I JESZCZE ZDĄŻYSZ ZA KRAWĘDŹ SPAŚĆ, AŻ CIĘ KTOŚ W KOŃCU W NILFGARDZIE ODNAJDZIE!"

Offline

 

#23 2009-12-01 20:42:57

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Spodobał mi się motyw Jazusa w hardrockowej kapeli xD pozatym ostatnie dwie części są jednak trochę za krótkie. Pożyjemy, zobaczymy, narazie tworzy się rozdział I ;p


Graj, Muzyko!

Offline

 

#24 2009-12-01 21:27:31

Janush

Goblin

7790640
Skąd: Nora cioci
Zarejestrowany: 2008-12-19
Posty: 112
Punktów :   

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

To dobrze, bo aż jestem ciekaw do czego dążysz tym prologiem i jak się potoczy akcja


"JESZCZE RAZ NADEPNIESZ NA TE POZIOMKI, A ZASADZĘ CI TAKIEGO KOPA W DUPĘ, ŻE WYLECISZ Z ATMOSFERY, KTÓRA NIE ZDĄŻY CIĘ SPALIĆ, MINIESZ STACJĘ ORBITAL, WPADNIESZ NA ŚWIAT DYSKU I JESZCZE ZDĄŻYSZ ZA KRAWĘDŹ SPAŚĆ, AŻ CIĘ KTOŚ W KOŃCU W NILFGARDZIE ODNAJDZIE!"

Offline

 

#25 2009-12-01 22:20:47

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Przeczytaj poprzednią wersję to się dowiesz. To oczywiście będzie dużo bardziej rozbudowane i jakby... dojrzalsze, w końcu minął rok czasu


Graj, Muzyko!

Offline

 

#26 2009-12-02 15:09:35

Janush

Goblin

7790640
Skąd: Nora cioci
Zarejestrowany: 2008-12-19
Posty: 112
Punktów :   

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Czyli masz zamiar rozbudować poprzednią idee. Ja po prostu myślałem, że się odcinasz od tego i jedziesz od nowa. I nie kłam o dojrzewaniu i tak wszyscy się cofamy:P


"JESZCZE RAZ NADEPNIESZ NA TE POZIOMKI, A ZASADZĘ CI TAKIEGO KOPA W DUPĘ, ŻE WYLECISZ Z ATMOSFERY, KTÓRA NIE ZDĄŻY CIĘ SPALIĆ, MINIESZ STACJĘ ORBITAL, WPADNIESZ NA ŚWIAT DYSKU I JESZCZE ZDĄŻYSZ ZA KRAWĘDŹ SPAŚĆ, AŻ CIĘ KTOŚ W KOŃCU W NILFGARDZIE ODNAJDZIE!"

Offline

 

#27 2009-12-04 15:44:21

Anfarius

Moderator

8196498
Zarejestrowany: 2008-10-25
Posty: 140
Punktów :   
Imię z Neuro: Curt

Re: Sto lat po kolejnym Chrystusie [opowiadanie/powieść]

Ty tak, ja tak... ale nie moje opowiadanie i mój styl ;p On ewoluuje. Nie, nie odcinam się ale napewno będzie to coś innego, chociaż pewnie na podobnych zasadach


Graj, Muzyko!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.karczmaankhmorpork.pun.pl wolne domki Łeba poxilina wrocław